emigracyjno  /  podróżniczy












{o mnie}
weterynarzu
 
{księga gości}
 
 
{linki}


{archiwum}

strona glowna



2012.06-08  sianokosy, sekcja, Bieszczady
2012.05  doradztwo fermowe, kobiecy gabinet
2012.04  poczta polska, piknik renesansowy
2011/2012  operacja polowa, zganianie byczkow
2011.08-09 kuracja ciszą, stare traktory, Francuzy
2011.07-08 destrukcja i odnowa, dziadkowie
            Gantois, serdecznosc sasiadow, mirabelki

2011.04-05 piknikowa cesarka, skanowanie w
    miescie, u dziadkow, od
żywajace winorosla

2011.03  bagietka powszednia, rolnik z krowa
2011.01  raclette ze Szwajcarami, fotografowanie
2010.11  bizony, kobieta w terenie, patriotyzm
2010.10  niedzielny poranek, vendanges w Coiffy,
               Epifania wikarego Trzaski, Syberia

2010.08  wokol stolu, angielski w podrozy
2010.06  wesele, owocowy czerwiec, kościółek
2010.05  w podrozy, mlodzi, wolnosc
2010.04  maj, efficacité rentabilité production,
                                                           przyjaciele



napisz do mnie






Najlepsze Blogi
Ranking i toplista blogów i stron

 grafika: Aghia



    
  2 kwietnia  2012

DZIEKUJE  POCZTO  POLSKA

Żeby nasze święta na obczyźnie nie były tak bardzo obczyźniane, przychodzą do nas licznie paczki od rodziny z Polski :)
Akurat odebrał je od listonosza mój K, i od razu otworzył, a tam z bąbelkowej koperty wyleciały wędzone szyneczki, kabanosy i oscypki :)
jak z paczki żywnościowej do więzienia :)

I jak zwykle, przyszły zmaltretowane jak się tylko maksymalnie dało przez Pocztę Polską.

Odkąd mieszkamy od paru lat we Francji, i na każde Boże Narodzenie oraz Wielkanoc dostajemy po parę paczek, jeszcze nigdy żadna nie przyszła
o czasie ani w dobrym stanie! Z Polski do nas idą 2-3 tygodnie, przy czym dobrze wiemy że to w ojczyźnie je tak przetrzymują oraz niszczą.
Dlatego że za każdym razem przesyłka jest rozdarta na krawędziach i pognieciona, a na tych dziurach jest taśma klejąca francuskiej poczty i nalepka treści
"Przesyłka wjechała na terytorium Francji dnia X w stanie zniszczonym, i została powtórnie oklejona naszymi staraniami".

Naprawdę, na te kilkadziesiąt paczek nie dostaliśmy jeszcze ani jednej bez nalepki naprawczej! A opakowane są dobrze, w karton i jeszcze owinięte szarym papierem.
W tym roku, idąc za radą sąsiadki, teściowa zamiast jednej dużej paczki wysłała kilka mniejszych jako przesyłki listowe, mając nadzieję że lepiej dotrą.
Figa z makiem, tak samo długo szły i tak samo potargane doszły :( A domowe ciasteczka w środku jedliśmy łyżką.

W drugą stronę, od nas do Polski, przesyłki docierają szybko i w stanie idealnym, a to tylko dlatego że poczta francuska przekazuje je nie Poczcie Polskiej,
a prywatnej firmie kurierskiej. Kurier przynosi rodzicom do domu bez zostawiania awizo, ma napisany nr tel adresata, i jak raz teściowej nie było w domu to kurier
zawiózł jej do pracy.

DZIĘKUJĘ POCZTO POLSKA za super dostarczanie mi polskich prezentów na święta!


Komentuj





 20  kwietnia  2012
PIKNIK  RENESANSOWY

W Chatillon sur Saone od kwietnia do września, w każdą pierwszą niedzielę miesiąca, odbywa się piknik renesansowy.
Organizowany jest przez lokalne towarzystwo miłośników regionu, składające się z mieszkańców Chatillon oraz okolicznych rolników i ich rodzin.
Te osoby w wolnych chwilach pozyskują pieniądze i w czynie społecznym pomagają w renowacji zabytkowego centrum miasteczka.

Dzięki ich staraniom można oglądać domy dawnych rzemieślników (szewca, stolarza itp) z ich dawnymi narzędziami, basztę obronną, dawną szkołę, spichlerz i
kawiarnię serwującą ciasta według dawnych receptur.

Raz w miesiącu w czasie festynu wszystko ożywa. Trochę dziwnie jest spotkać żony rolników, na codzień widziane przy dojeniu krów i doglądaniu cieląt,
tym razem ubrane w renesansowe spódnice i czepki, prezentujące dawne sposoby prania albo historyczne tańce. Albo emerytowany sąsiad, stojący w koszulinie
jak worek po kartoflach i kaftanie, i sprzedający w kubkach chłopski napitek na bazie wyciągu z ziół.

W renesansowej szkole można zasiąść w drewnianych ławach i spróbować swoich sił w pisaniu oryginalnego dyktanda w starofrancuskim :)
Osoba z największą liczbą błędów idzie do kąta i zakłada ośle uszy!

Poza tym Chatillon sur Saone ma bardzo ciekawą historię.
Leży na styku trzech regionów: Szampanii (dawniej najeżdżanej przez Anglików), Lotaryngii (dawniej najeżdżanej przez Niemców, a nawet przez Szwedów)
oraz Franche-Comté (dawniej najeżdżanej przez Hiszpanów od Burgonii).
Przez to miasteczko przeżyło (a raczej nieprzeżyło) kilka złupień oraz wycięć w pień ludności. W 1475 napaść od strony Burgonii, w 1476 od Lotaryngii,
w 1637 przez Szwedów w czasie Wojny Trzydziestoletniej "tak że pozostali przy życiu jedli trawę jak zwierzęta" (cytat z kronik Chatillon).
Do tego epidemie dżumy w 1525-1527, 1529-1531 i w 1636.
Po zniszczeniu przez Szwedów miasteczko opustoszało na wiele lat, ulice zajęły krzaki i drzewa.


 www.chatillonsursaone.com/1ere page/acceuil.html



Komentuj


















stara francuska szkola, blog polki we francji, francuskie towarzystwo historyczne

   

AGHIA blog z francuskiej wsi

zganianie stada na zime       zganianie byczkow